Zuzia Szkudlarek

Odeszła 1 kwietnia 2017 roku.

6 października 2006 roku w 33 tygodniu ciąży urodziła się Maleńka Zuzia. Ważyła zaledwie 1790 gram, a jej stan oceniony według skali Apgar klasyfikował  się na 1 punkt. Ciąża przebiegała prawidłowo, więc nic nie wskazywało na komplikacje, które pojawiły się tak nagle… W trakcie cięcia cesarskiego stwierdzono oddzielenie łożyska na całkowitej powierzchni co spowodowało, że Zuzia urodziła się bez czynności serca. Pierwsza reanimacja trwała 13 minut. Trafiła na Oddział Intensywnej Terapii Noworodka w stanie ogólnie skrajnie ciężkim. Była nieprzytomna, miała podłączony respirator. Wbrew temu co mówili lekarze Zuzia walczyła ze śmiercią i nie poddawała się. W pierwszych dobach życia pojawiły się objawy wielonarządowego niedotlenienia: niewydolność nerek, niewydolność oddechowa i krążeniowa, zaburzenia metaboliczne, uszkodzenie komory wątrobowej, niewydolność trzustki. W drugiej dobie życia doszło do kolejnego zatrzymania czynności serca. Kolejna reanimacja trwała 30 sekund, po których serduszko Zuzi zaczęło dalej bić. Po trzeciej dobie życia kiedy zapytałam czy moja córka przeżyje Pani doktor odpowiedziała : „Zuzia jest w bardzo złym stanie, nastąpił wylew do miąższu mózgu więc Zuzia na pewno nie przeżyje, więc jeśli będzie chciała odejść nie będziemy już jej ratować” . Nie mogłam w to uwierzyć…

Zuzia jest  moim dużym „Maleńkim”  bobasem. Konsekwencje tego co wydarzyło się wcześniej są ogromne. Stwierdzone diagnozy to: dziecięce porażenie mózgowe typ tetraplegia spastica, padaczka lekooporna, małogłowie, wodogłowie olbrzymie, niepełnosprawność intelektualna w stopniu znacznym ze sprzężeniami, brak mowy, zaburzenia wzroku – dalekowzroczność.

Ciągle walczę o poprawę komfortu życia Zuzi i o to by połączyć pracę, która daje nam utrzymanie z opieką nad córeczką.

Katarzyna, mama Zuzi