4 maja 2020
ZAWSZE RAZEM
Powinnam zacząć tak: co mi Panie dasz…
I tak do mojego życia podchodzę.
Każdego dnia, otwieram i zamykam oczy dziękując za kolejny dobry dzień.
Nie powiem, że nie byłam zła na Niego, na cały świat. Miałam etap w swoim życiu, że nie mogłam znieść sytuacji kiedy widziałam rówieśników mojej Pauli, kiedy widziałam ludzi spacerujących i trzymających się za ręce.
Brakowało mi normalności, stabilizacji, spokoju. Miałam dość nowych bóli Tomka, kolejnych nie wiadomo skąd ataków Pauli, walki o nowe godziny rehabilitacji, nowy wózek. Nie jest łatwo żyć w małym mieszkaniu z dwoma wózkami inwalidzkimi. W pewnym momencie doszło jednak do mnie, że te kółka to ich nogi, a my jesteśmy tacy sami jak inni, jak wszyscy, którzy nas otaczają. Nasze problemy są takie same, jak wasze. Czasami mamy ich trochę więcej i są niestety innego kalibru.
Terapią dla całej naszej trójki jest to, że wszystkie decyzje zawsze podejmujemy razem. Razem się śmiejemy i razem płaczemy. I to nasze wspólne zaangażowanie dodaje nam, a głównie mi siły do dalszej walki.
Kiedy rodziła się Paula wiedziałam, ze razem z Tomkiem damy radę wychować naszą kruszynę.
Kiedy zachorował Tomek było mi znacznie gorzej. Były dni, ze musiałam wybierać czy jechać do szpitala do Tomka, czy odrobić zadanie z Paulą.
Od zawsze mam wielki szacunek do człowieka i to ludzie dodają mi skrzydeł, każda osoba, każdy uśmiech, dobre słowo, nawet myśl, że ktoś o nas myśli dodaje mi powera.
Nie boję się pisać, mówić o moim życiu, o moich emocjach. Kiedy mam ochotę – płaczę, kiedy chcę pokazać nasze kolejne szaleństwo – pokazuję. Traktuję swoje/nasze życie jak misję, wyzwanie do wykonania.
Wszystkie rzeczy które robię, nie robię bo muszę, robię bo chcę, bo kocham moich najbliższych.
Mamy jeszcze wiele misji do wykonania: chcemy, aby Paula była wartościowym, szczęśliwym człowiekiem. Tomek musi mi i Pauli jeszcze dużo pokazać przekraczając różne granice w swoim/naszym życiu, a ja dzięki ich osiągnięciom każdego dnia czuję radość, że mój wysiłek, trud nie idą na marne.
Daje radę, bo wiem, że to co robię ma sens. Dobro i drugi człowiek to moja siła.