17 kwietnia 2020
„Wybieram miłość”
„Wybieram miłość – bez względu na wszystko
Dla mnie pytanie, czy urodziłabym po raz drugi ciężko chore dziecko nie jest trudne. Kocham Jagodę najbardziej na świecie i nie wyobrażam sobie życia bez niej…
Wiem, że na razie jest malutka i z czasem będzie coraz ciężej i nie będzie to życie mlekiem i miodem płynące… Ale ja z pokorą przyjmuje wolę Bożą i wierzę, że wszystko w życiu się po coś wydarza… Moje życie nigdy dotąd nie było tak wartościowe i mimo, że czasem wyskoczyłabym z mojego drugiego piętra z rozpaczy, to częściej świeci w nim słońce pod tytułem Jagódka 🙂
Myślę, że podejście do kwestii aborcji i choroby dziecka bardzo jest związane z tym w co kto wierzy… Ja wierzę że na niebiańskich łąkach będę biegać z Jagódką i ściskać ją dwoma rękoma… Więc jakoś przetrwam ten ziemski moment…
Sama jestem osobą niepełnosprawną i zawsze trudno jest mi się w takich kwestiach wypowiadać, bo mnie to bardzo dotyczy. Byłam od początku niepełnosprawnym dzieckiem i tak sobie myślę, że gdyby moja mama mając już dwójkę zdrowych dzieci, żyjąc na wsi gdzie niepełnosprawne dziecko oznaczało przekleństwo, wiedziała, że płód jest nie do końca zdrowy i miała pełną swobodę do decydowania o aborcji to… by mnie na świecie nie było…
Ewa, mama Jagódki”